Chciało się Zosi jagódek
Kupić ich za co nie miała,
Jaś ich miał pełny ogródek,
Ale go prosić nie śmiała.
Wnet sobie sposób znalazła,
Rankiem się z chatki wykradła,
Cicho przez płotek przelazła,
Wiśnie Jasiowi objadła.
Poznał się Jasio na szkodzie,
Wróble to, mówił, zrobiły,
Odtąd mi w moim ogrodzie
Nie będą ptaszki gościły.
Na drążku, tak jak należy,
Kapelusz pięknie ugładził,
Zawiesił starej odzieży
I stracha w sadzie posadził.
Zośka się stracha nie bała,
Płotek szczęśliwie przebyła,
Z swojej się sztuki rozśmiała,
I nową szkodę zrobiła.
Ale się Jasio domyślił,
Co to za ptaszek tak śmiały,
Nowe sidełka wymyślił,
I dobrze mu się udały.
Na miejsce tyczki udanej
Cicho pod drzewem sam staje,
W starej odzieży ubrany
Stracha owego udaje.
Podług swojego zwyczaju
Zosia gałązkę nagina,
„A tuś mi, miły hultaju!“
Złapana biedna dziewczyna.
Potem jak słuszność kazała,
Skarał złodzieja przy szkodzie;
Zosia z początku płakała,
Potem umilkła przy zgodzie.
Piosenka " Jaś i Zosia - Chciało się Zosi jagódek " opowieścią o dwójce dzieci, Zosi i Jaśku, które pochodzą z różnych warstw społecznych i próbują zdobyć jagody z ogrodu Jaśka.
W pierwszych dwóch wersach autor opisuje pragnienie Zosi, która bardzo chciała jagódek, ale nie miała środków, by je kupić. Natomiast Jaś miał pełen ogródek jagód, ale Zosia nie odważyła się prosić go o trochę.
W trzecim i czwartym wersie autorka opowiada, jak Zosia znalazła sposób na zdobycie jagódek. Wkradła się do ogrodu Jasia, by nie zwrócić na siebie uwagi, i ukradła kilka jagód. Jednak Jaś zorientował się, że ktoś zjada jego jagody, i postanowił zastosować zasadę odstraszania, umieszczając w ogrodzie stracha, aby odeprzeć intruzów.
W piątym i szóstym wersie Jaś zauważa, że strach nie przyniósł zamierzonego skutku, więc postanawia opracować bardziej skuteczne pułapki. Umieszcza się w przebraniu stracha i czeka na złodziejkę.
W siódmym i ósmym wersie opisane jest, jak Zosia, nieświadoma, że to Jaś się ukrywa, chce złapać stracha i zostaje zaskoczona. Następnie Jaś wyjawia swoje podstępne działania i karze Zosię, ale ta zaczyna płakać, a potem zgadza się na zgodę.
Tekst może być interpretowany jako opowieść o konsekwencjach kradzieży oraz o tym, jak dzieci uczą się zrozumienia i akceptacji po popełnieniu błędów. Może też to być subtelna metafora na temat różnic klasowych i sposobów radzenia sobie z trudnościami przez różne grupy społeczne.