Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy z tej przyczyny
Zrodziliśmy się bez wprawy
I pomrzemy bez rutyny
Choćbyśmy uczniami byli
Najtępszymi w szkole świata
Nie będziemy repetować
Żadnej zimy ani lata
Żaden dzień się nie powtórzy
Nie ma dwóch podobnych nocy
Dwóch tych samych pocałunków
Dwóch jednakich spojrzeń w oczy
Wczoraj, kiedy twoje imię
Ktoś wymówił przy mnie głośno
Tak mi było, jakby róża
Przez otwarte wpadła okno
Wczoraj, kiedy twoje imię
Ktoś wymówił przy mnie głośno
Tak mi było, jakby róża
Przez otwarte wpadła okno
Dziś, kiedy jesteśmy razem
Odwróciłam twarz ku ścianie
Róża... Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?
Czemu ty się, zła godzino
Z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś, a więc musisz minąć
Miniеsz, a więc to jest piękne
Wczoraj, kiedy Twoje imię
Ktoś wymówił przy mnie głośno
Tak mi było, jakby róża
Przez otwarte wpadła okno
Wczoraj, kiedy twoje imię
Ktoś wymówił przy mnie głośno
Tak mi było, jakby róża
Przez otwarte wpadła okno
Uśmiechnięci, współobjęci
Próbujemy szukać zgody
Choć różnimy się od siebie
Jak dwie krople czystej wody
Uśmiechnięci, współobjęci
Próbujemy szukać zgody
Choć różnimy się od siebie
Jak dwie krople czystej wody
Czemu ty się, zła godzino
Z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś, a więc musisz minąć
Miniesz, a więc to jest piękne
Utwór Sanah - Nic dwa razy porusza temat nietrwałości życia i unikalności każdej chwili. Wiersz "Nic dwa razy się nie zdarza" odnosi się do koncepcji, że żadna sytuacja, żadne doświadczenie nie powtarza się dokładnie w tej samej formie. To jest naturalna część ludzkiego życia i nieuniknione prawo natury. Autor podkreśla, że nawet jeśli będziemy najlepszymi uczniami w szkole świata, nie będziemy mieli szansy na powtórzenie żadnego dnia, żadnej zimy ani lata. Każda chwila jest unikalna i niepowtarzalna.
W wersach "Wczoraj, kiedy twoje imię / Ktoś wymówił przy mnie głośno / Tak mi było, jakby róża / Przez otwarte wpadła okno" autor opisuje moment, w którym usłyszał czyjeś imię i poczuł się tak, jakby otwarte okno wpadła róża. Jest to metafora dla niespodziewanego, niezapomnianego doświadczenia, które może zaskoczyć nas w najmniej oczekiwanym momencie.
Kolejne wersy podkreślają również nietrwałość i zmienność życia. W chwili obecnej, gdy jesteśmy razem, bohater odwraca się od partnera i zastanawia się, co tak naprawdę jest różą. To jest pytanie o istotę rzeczy, o ich znaczenie i trwałość. Róża jest tu metaforą dla piękna i ulotności życia.
W końcowych wersach autor kontynuuje temat akceptacji zmienności i nietrwałości życia. Mówi, że pomimo różnic między ludźmi, warto szukać zgody i akceptować siebie nawzajem, ponieważ każdy z nas musi przejść przez swoje trudności i zmiany. Zła godzina, o której mowa, to czas trudności i niepewności, który jednak musi minąć, a z nim pojawi się piękno nowych doświadczeń. To jest przesłanie o pozytywnym podejściu do zmian i akceptacji trudnych chwil, które są naturalną częścią życia.