Zespół „Wilki”, powstały na początku lat 90-tych, ma na swoim koncie mnóstwo sukcesów muzycznych i tyleż samo przebojów. Wystarczy wymienić chociażby „Baśkę”, czy „Son of a blue sky”. Chociaż „Bohema” nie była typowym hitem festiwalowym w swoim czasie, to jest to z całą pewnością utwór warty uwagi. Tytułowe słowo jest określeniem specyficznego środowiska ludzi sztuki szeroko rozumianej, którzy żyją jak chcą, nie zważając na ogólnie przyjęte konwenanse, nierzadko ubarwiający swoją codzienność różnymi używkami. Jak ma się tytuł utworu do jego treści? Można rzec: w punkt! Na samym wstępie piosenki wokalista, Robert Gawliński, tłumaczy odbiorcy, w jaki sposób trafił do tej artystycznej cyganerii.Prawdopodobnie coś stało się w życiu wykonawcy, że się pogubił, prawdopodobnie zszedł z obranej wcześniej, właściwej ścieżki.Od tego momentu zatraca się w imprezowym stylu życia, tak charakterystycznym dla bohemy. Choć jemu oraz jego kamratom w głowach szumi chaos i nieporządek, to jednak taki stan rzeczy najwyraźniej im odpowiada. Ten stan jest dla nich wręcz idealny, porównywany przez nich nawet do biblijnego raju, raju na ziemi. Ta niekończąca się euforia przybliżana zostaje w opisie do lotu, do unoszenia się nad wszystkim i nad wszystkimi. Parafrazując, Gawliński leci, bo chce. Najważniejsza dla niego jest wolność. Najwyraźniej znajduje ją w używkach. Zdaje sobie sprawę z tego, że taki tryb życia jest bardzo wyniszczający i najpewniej zaprowadzi go do zguby. Ale świadomie się na to decyduje. „Słabe życie, słaba śmierć” to jego główna obawa. Chce żyć mocno i tak też umrzeć. Paradoksalnie taki zamęt i zamroczenie jest dla niego przebudzeniem. Nie żyje ten, kto nie idzie z nim i jego bohemą, która bawi się całymi dniami i nocami. Autor nakreśla również swoje swobodne podejście do posiadania pieniądza. Bawi się dobrze, niezależne od tego, czy ma na to środki, czy też nie. Czy artystom można więcej, czy mają z definicji przyzwolenie na większą swobodę społeczno-socjologiczną? Jest to pytanie otwarte. Pewnym jest jednak fakt, ze jeśli chodzi o kreację artystyczną, to mają oni szerokie pole do manewru. I w tym zawsze odnajdą swoją wolność, dzięki której mogą się wznosić tam, gdzie chcą.
Bohema