Czuję, jak serce rwie się do Ciebie
Jak mam bronić, kiedy ich jest więcej
Czuję, że to już koniec, to już koniec
Ten pierwszy raz, mocny bas
Szybki pląs po obiedzie
Widziałem błysk w obu ślepiach mojej łani, przecież
Trzymała mocno tam, gdzie najbardziej lubię
Mama mówiła, "Takie rzeczy tylko po ślubie"
Wpadli znajomi i z marszu na marsz wzięli
Jeden z niebieskich wtedy prawie mnie postrzelił
Dobrze wspominam ten jaskrawy czas
Chociaż przyznam, że już wyszedłbym zza metalowych krat
Sił mi brak, żeby szczerze powiedzieć
Tę wojnę wygra tylko jeden
Sił mi brak i już nie chcę nic wiedzieć
Mam mętlik w mojej małej głowie
Czuję, jak serce rwie się do Ciebie
Jak mam bronić, kiedy ich jest więcej
Czuję, że to już koniec, to już koniec
Już mogę wyjść, mogę biec
Zamknę bramę, tamten dzień
A ona stoi na przystanku w pobliżu gdzieś
Nie wiedzieć czemu, nie chce uśmiechnąć się
To ja mówię, że już dobrze, że już wszystko jest okey
Brakuje mi tych naszych wspólnych chwil
Brakuje mi krzyczących ludzi i dobrze!
Pomalujemy twarz białym i czerwonym
Przecież doskonale wiesz, patrzymy tylko w dobrą stronę
Sił mi brak, żeby szczerze powiedzieć
Tę wojnę wygra tylko jeden
Sił mi brak i już nie chcę nic wiedzieć
Mam mętlik w mojej małej głowie
Czuję, jak serce rwie się do Ciebie
Jak mam bronić, kiedy ich jest więcej
Czuję, że to już koniec, to już koniec
W dobrą stronę