Przyjedź, mamo, na przysięgę,
zaproszenie wysłał szef.
Syn ci wyrósł na potęgę,
przyjedź - zobacz, twoja krew!
To zaproszenie na przysięgę wojskową otworzyło drzwi do poważnej kariery muzycznej łódzkiej grupie Trubadurzy. Utwór w 1965 roku zdobył nagrodę za debiut podczas festiwalu w Opolu. Od tego czasu, po dziś dzień Trubadurzy prze już ponad 50 lat grają na scenach niezmiennie łącząc pokolenia i bawiąc fanów.
Mimo, że piosenka wydaje się troszkę trącić myszką, jest to nadal energetyczny, żywiołowy utwór, będący zarazem od momentu swojego powstania swoistym hymnem w szeregach wojskowych i jest wyśpiewywany podczas wielu wojskowych uroczystości. W czasach obowiązywania powszechnej służby wojskowej piosenka ta pozwalała rodzinom żołnierzy stłumić ból po wcieleniu młodych mężczyzn do wojska.
„Przyjedź mamo na przysięgę” doczekała się również swoich parodii, szczególnie popularnych w czasach PRL-u, kiedy to w szeregi wojska wcielano z przymusu. Spontanicznie zmienione słowa śpiewane były z ironią podczas solidarnościowych pochodów, a nawet w szeregach wojska.
Przyjedź mamo na przysięgę,
Zaproszenie wysłał szef,
Prawą mi urwało rękę,
Przyjedź, zobacz, twoja krew.
Mimo lekko kontrowersyjnego wśród przeciwników obowiązkowej służby wojskowej wydźwięku utworu, „Przyjedź mamo na przysięgę” to niezmiennie jeden z najpopularniejszych utworów zespołu, który zna każdy miłośnik karaoke.
Przyjedź mamo na przysięgę