I dokoła muzyki jest w bród
Po królewsku gotuje Wierzynek
A kwiaciarki czekają na cud
Który rację ma zawsze i basta
I uczonym oznajmia mi głosem
Że najlepiej nam było za Piasta
Wielkie nieba, co się śni
Wstaję rano, prędko piszę
Krótki refren, zdania trzy
Chociaż tak lubicie wracać do symboli
Bo się zaraz tutaj zjawią
Butne miny święte słowa
I głupota, która aż naprawdę boli
U nas wiosną wiersze rodzą się najlepsze
I odmiennym jakby rytmem
U nas ludziom bije serce
Choć dla serca nieszczególne tu powietrze
I muzyki dokoła jest w bród
Po królewsku gotuje Wierzynek
A kwiaciarki czekają na cud
Który matka czytała co wieczór
Przeżywaliśmy bitwy wspaniałe
Nadążając jak zwykle z odsieczą
Deszcz nie jeden na nas spadł
Nie powtórzy się, co było
Inny dziś w kominach wiatr
Chociaż tak lubicie wracać do symboli
Bo się zaraz tutaj zjawią
Butne miny święte słowa
I głupota, która aż naprawdę boli
U nas wiosną wiersze rodzą się najlepsze
I odmiennym jakby rytmem
U nas ludziom bije serce
Choć dla serca nieszczególne tu powietrze
Niech już raczej pozostanie tam gdzie jest
Najgoręcej o to proszą
Dobrze ważąc własne słowa
Dwa Krakusy Grzegorz T. i Andrzej S.
Dobrze ważąc własne słowa
Dwa Krakusy Grzegorz T. i Andrzej S.
Nie przenoście na m stolicy do Krakowa