W tym mieście codziennie od rana
Przeżywasz to samo co krok,
Zdumienie: ulica nieznana,
Olśnienie, nieznany ci blok.
Im dalej, tym cudów tych więcej:
To Trasa, to tunel, to gmach.
I znowu olśnienie: przy moim twe serce
Szybko bije tak, szybko bije tak ach!
Jak przygoda, to tylko w Warszawie, w Warszawie,
Jak Warszawa to w maju, gdy kwitną bzy.
A jak tańczyć, to tylko walczyka w Warszawie,
A jak walczyk, to z chłopcem takim jak ty!
Królu Zygmuncie! Powiedz nam, czyś
Widział Warszawę tak piękną jak dziś?
Jak przygoda, to tylko w Warszawie, w Warszawie,
Jak Warszawa to w maju, gdy kwitną bzy.
A jak tańczyć, to tylko walczyka w Warszawie,
A jak walczyk, to z chłopcem takim jak ty!
Krakowskim Przedmieściem ku schodom,
Ku schodom ruchomym i w dół.
Przygodo, warszawska przygodo,
Gdzie szukać cię, jeśli nie tu?
Na Rynku przygrywa muzyka,
Do tańca podaje nam takt.
To grają - chodź prędzej - naszego walczyka,
Jak przygoda to, jak przygoda to, ah!
Jak przygoda, to tylko w Warszawie, w Warszawie,
Jak Warszawa to w maju, gdy kwitną bzy.
A jak tańczyć, to tylko walczyka w Warszawie,
A jak walczyk, to z chłopcem takim jak ty!
Królu Zygmuncie! Powiedz nam, czyś
Widział Warszawę tak piękną jak dziś?
Jak przygoda, to tylko w Warszawie, w Warszawie,
Jak Warszawa to w maju, gdy kwitną bzy.
A jak tańczyć, to tylko walczyka w Warszawie,
A jak walczyk, to z chłopcem takim jak ty!
Jak przygoda to tylko w Warszawie