Bo w niej się każdy czuje jak pan
Bo w niej się każdy czuje jak gość
Póki go hołotą nie nazwie ktoś
A wolność słowa też piękna rzecz
I możesz krzyczeć, co zechcesz lecz
Lecz jest poza tym dobro i zło
Prokurator wytłumaczy ci to
Prokurator wytłumaczy ci to
Normalnie strach się bać, yeah, yeah
Nie ma jak, yeah, yeah
Przed demokracją zwiać, yeah, yeah
Coś dla motyli nigdy dla larw
I tylko mały kryje się cierń
W tej palecie dominuje czerń
Wolne wybory chyba to znasz
Co cztery lata do urny gnasz
Aż ze zdziwienia mięknie ci dziób
Wrzucasz kartkę i wybierasz drób
Wrzucasz kartkę i wybierasz drób
Normalnie strach się bać, yeah, yeah
Nie ma jak, yeah, yeah
Przed demokracją zwiać, yeah, yeah
Normalnie strach się bać, yeah, yeah
Nie ma jak, yeah, yeah
Przed demokracją zwiać, yeah, yeah
Prokurator wytłumaczy ci to
Normalnie strach się bać, yeah, yeah
Nie ma jak, yeah, yeah
Przed demokracją zwiać, yeah, yeah
Normalnie strach się bać, yeah, yeah
Nie ma jak, yeah, yeah
Przed demokracją zwiać, yeah, yeah
Strach się bać