Nie płacz, Dziecino, łzy osuszę Tobie
Ogrzeję liczka bajdurkę zanucę
W zamian się wielkiej miłości nauczę
Ogrzeję liczka bajdurkę zanucę
W zamian się wielkiej miłości nauczę
Wszak się samemu przykrzy na tym niebie
Chociaż przez chwilę weselej tu będzie
Przyjmij, Jezuniu, słonko po kolędzie
Chociaż przez chwilę weselej tu będzie
Przyjmij, Jezuniu, słonko po kolędzie
Choć nie posiadasz żadnych kosztowności
Berła pierścieni komnat cudowności
Twoją ozdobą potęga miłości
Berła pierścieni komnat cudowności
Twoją ozdobą potęga miłości
Do Twej stajenki pokornie zapuka
Choć ścieżki do niej nie zawsze utarte
A buty nieraz od błądzenia zdarte
Choć ścieżki do niej nie zawsze utarte
A buty nieraz od błądzenia zdarte
Przysiadło słonko