Podnosimy się, upadamy
Gubimy i znów szukamy
Odchodzimy wciąż powracamy
Po drodze tam gdzie zmierzamy
Zarwiemy noc potłuczemy szkła
Zedrzemy głos kolejny raz
Oo
Nie mamy nic nie mamy nic
Do stracenia
Nie mamy nic nie mamy nic
Do stracenia
Na pomoc
Nie używajmy szyfrów
Wyciągnij z labiryntu mnie
Na pomoc
Potrzebujemy prawdy
Czy teraz nam wystarczy jej
Ten niepewny ton
I kłamcy syndrom musi zniknąć
To ich widmo
Na przeszkodzie staje nam
Potłuczemy szkła zedrzemy głos kolejny raz
Oo
Nie mamy nic nie mamy nic
Do stracenia
Nie mamy nic nie mamy nic
Musimy przenosić góry I biec pod wiatr
Tak by runęły mury co dzielą nas
Nie mamy nic nie mamy nic
Do stracenia
Za mało bywa w nas empatii
Zakładamy maski złe
Za mało potrafimy dostrzec
Musimy z tego podnieść się
Zapamiętajcie to bracia I siostry
Po co palić mosty
Wyciągnijmy wnioski
To co dajesz wraca wnet
Potłuczemy szkła zedrzemy głos kolejny raz
Nie mamy nic do stracenia w nas
Stanowimy jedność
Nie mamy nic do stracenia w nas
Nic już tego nie zmieni
Nie mamy nic do stracenia w nas
Wiem to na pewno
Nie mamy nic
Nie mamy nic nie mamy nic
Do stracenia
Nie mamy nic nie mamy nic
Musimy przenosić góry I biec pod wiatr
Tak by runęły mury co dzielą nas
Nie mamy nic nie mamy nic
Do stracenia
Nic do stracenia