Bez zbędnego szumu znikam ładnie
Trochę się pomęczę, przezimuję na dnie
Zaraz się urządzę, ktoś tu do mnie może wpadnie
Pewnie jeszcze trochę schudnę, nim na nogi stanę
A ty jak?
Jak ci się teraz podoba twój świat?
Znów jest soczysty i cię bierze do tańca?
Mój ma kontuzję i się w bólach zrasta
A ty jak?
Naprawdę życzę, żebyś dobrze się miał
Zdobywaj szczyty i już bądź najlepszy
I tylko czasem proszę, chociaż zatęsknij za mną
Trudniej się pozbierać, niż rozsypać
Staram się codziennie trochę zapominać
Boję się, że zmięknę jeśli spojrzysz tak, jak wcześniej
Ćwiczę już na taki wariant od miesięcy mięsień
Jak ci się teraz podoba twój świat?
Znów jest soczysty i cię bierze do tańca?
Mój ma kontuzję i się w bólach zrasta
A ty jak?
Naprawdę życzę, żebyś dobrze się miał
Zdobywaj szczyty i już bądź tym najlepszym
I tylko czasem proszę, chociaż zatęsknij
A ty jak?
Kiedy coś poszło aż tak bardzo nie tak
Że teraz mijam ciebie ulicę dalej
Żeby nie łudzić się, że da się ocalić
Jeszcze nas
Szum