Co dzień rano, kiedy śpię
Jamnik rudy budzi mnie
Do łóżeczka się zakrada i ogonkiem podpowiada
Żebym z nim na spacer szedł
Szybko wkładam kurtkę, buty
Szal też włożę, bo to luty
I z jamnikiem pójdę znów
Wspomnieć kilka snów
Tam, gdzie nie ma żadnych dużych psów
Jamnik tu, jamnik tam
Tak bez przerwy biega sam
Z dala widać rude włosy
I szczekanie słychać też
Bo to jest naprawdę fajny pies
Jamnik tu, jamnik tam
Wciąż ogonkiem macha nam
Z dala widać rude włosy
I szczekanie słychać też
Bo to jest naprawdę fajny pies
Kiedy wracam z nim do domu
i śniadanie śniadanie pierwsze mam
Grzecznie czeka i wpatruje
Czy na pewno coś mu dam
Może chlebek z resztką zupy
Karmę psią też chętnie zje
Zaraz miska będzie pełna
Już on o tym dobrze wie
Jamnik tu, jamnik tam
Tak bez przerwy biega sam
Z dala widać rude włosy
I szczekanie słychać też
Bo to jest naprawdę fajny pies
Jamnik tu, jamnik tam
Wciąż ogonkiem macha nam
Z dala widać rude włosy
I szczekanie słychać też
Bo to jest naprawdę fajny pies
Mój Jamnik