Kiedy żar się leje z nieba
I kac męczy cię nieznośnie
Wypij piwa kilka kufli
Zaraz twój optymizm wzrośnie
Jeśli w gardle masz Saharę
A żołądek się buntuje
To browarem zalej pałę
Nic tak bosko nie rajcuje
Piwo
Kocham piwo
Kocham piwo
Łołoło
Piwo
Kocham piwo
Kocham piwo
Łołoło
Kiedy rycerz Leszek Czarny
Chciał raz smoka wziąć na lancę
Gad zaprosił go do jamy
Poczęstował piwa garncem
Z uszu woja poszła para
Szybko wypluł sztuczną szczękę
Został smoka przyjacielem
I poprosił go o rękę
Piwo
Kocham piwo
Kocham piwo
Łołoło
Piwo
Kocham piwo
Kocham piwo
Łołoło
Ja kocham piwo
Ty kochasz piwo
Kocham piwo
Kochamy piwo
Ja kocham piwo
Ty kochasz piwo
On kocha piwo
My kochamy piwo
Piwo
Kocham piwo
Kocham piwo
Łołoło
Piwo
Kocham piwo
Kocham piwo
Łołoło
Kocham piwo